• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

PRZEZ MARYJĘ DO JEZUSA, PRZEZ JEZUSA DO OJCA.

Blog Rzymskokatolicki według solidnej wiary i tradycji

Kategorie postów

  • rozważania ewangelii (15)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Kategoria

Rozważania ewangelii, strona 2

< 1 2 3 >

Rozważanie Ewangelii J 19, 25-27

Fragment Ewangelii: A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

 

Rozważanie:

Pan Jezus dał nam Maryję za Matkę jako latarnię, która wskaże nam Chrystusa. Któż może znać samego Boga lepiej niż Jego Matka. Matka Boże była i pozostała człowiekiem i Jej dusza nie posiada bóstwa, ale Jej Serce, Serce Matki pozostało tak ściśle związane z Jej Synem Jezusem że nie mogą Oni zostać choćby na sekundę rozłączeni. Prawdziwa i szczera miłość matki do dziecka i dziecka do matki wśród ludzi pozostaje tak ścisła, że strata któregoś z nich jest ogromną tragedią. A tu, mamy Miłość Bożą, nieskończoną w swojej potędze i taka Miłość stała się udziałem Niepokalanego Serca Matki Bożej. Pan Jezus nie chciał zachować Matki Bożej tylko dla Siebie, dał nam Swoją Matkę jako dar miłości do nas. Sama Matka Boże, nigdy nie przysłoni nam Swojego Syna Jezusa. Będzie ona czystą i pewną drogą do prawdziwego, pełnego i głębokiego, poznania Swojego Syna Jezusa. Matka Boża jest pewnym i niezawodnym pośrednikiem w drodze do Jej Syna Jezusa Chrystusa. Matka Boża, Matka Jezusa zna Jezusa lepiej niż jakikolwiek człowiek od początku czasów i pozostanie tak aż do końca. Dlatego szatan tak nienawidzi Maryi, ponieważ zbliżając się do Maryi, Maryja odrazu ukazuje nam całego Jezusa, bez ani grama fałszu, pychy, czy ludzkiego błędu. To właśnie przez Maryję ma zmiażdżyć głowę starodawnego węża, szatana na ziemi. Dlatego, że w tym zwycięstwie będzie uczestniczył sam Chrystus. Amen.

02 maja 2020   Dodaj komentarz
rozważania ewangelii  

Rozważanie Ewangelii Mt 13, 54-58

Fragment Ewangelii: Przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: «Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc ma to wszystko?»  I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów, z powodu ich niedowiarstwa.

 

Rozważanie:

Tutaj na swoim świadectwie mogę z czystym sumieniem potwierdzić ten fragment. W moim życiu to 100% się sprawdził. Odrazu mówię że nie narzekam na nikogo i żeby nie wytykać palcami powiem w dużym uproszczeniu że są pewne osoby z mojego otoczenia których niewiary nie przeskoczysz niczym. Mówienie o Bogu, dawanie świadectw swoją postawą. Doszedłem już do etapu że w niczym się nie krępuję swojej wiary. Idę jak walec. Ty, a ich to nie rusza. Jeśli idzie o wiarę i prezentowanie swoje postawy jako słuszną drogę Bożą idzie jak grochem o ścianę. Oni spokojnie, zawsze mają swoją wersje wydarzeń. Zawsze dorobią jakąś teorię na mnie i mają setki porad. Nie widzą w tym żadnego problemu. Nieprawdopodobne zjawisko. Dlatego w pewnym momencie żeby rozwijać wiarę i pełniej służyć Panu Bogu musiałem podziękować za współprace z pewnymi osobami z mojego otoczenia. Więc to jest ten paradoks, być najbliżej źródła i nic nie otrzymać. Modlę się za nich i wierzę że w końcu ich Pan Bóg pociągnie do siebie może innym sposobem. Podsumowując, jak dla mnie te pytania wobec Pana Jezusa zaprezentowanie w tym fragmencie to zwyczajne plotki i tak zwany "Szok! Niedowierzanie!" tych co nie chcą uwierzyć. Po swoich przygodach nie mam wątpliwości co do tego, a dorabianie teorii pod siebie jest bezdenną studnią. 

01 maja 2020   Dodaj komentarz
rozważania ewangelii  

Rozważanie Ewangelii J 6, 44-51

Fragment Ewangelii: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: Oni wszyscy będą uczniami Boga. Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. 50 To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata

 

Rozważanie:

Z pewnością wiara w Jezusa Chrystusa jedynego Zbawiciela świata jest dana nam od Pana Boga jako łaska wiary, łaska poznania i uwierzenia w Jezusa Chrystusa. Jest szansą na dostąpienie zbawienia przez Jego Syna Jezusa Chrystusa. Wiarę w Jezusa Chrystusa trzeba dostać i ją przyjąć. Przy obecnym rozwoju technologii informacji duża większość ludzkości słyszał o Jezusie Chrystusie. Bóg Ojciec daje nam łaskę zbliżenia się i poznania Jezusa Chrystusa, ale czy ujrzymy w Nim Zbawiciela? Czy Jezus Chrystus nie jest dziś kolejną przeszkodą w realizacji naszych pysznych planów i grzesznych zamiarów? Głosić Jezusa Chrystusa to jeden element, ale ważne jest żeby wiara zakiełkowała w sercu. Bez tego drugiego nie możemy mówić że wierzymy w Jezusa Chrystusa, tylko możemy powiedzieć że mamy jakieś wyobrażenie o Jezusie które mniej lub bardziej dopasowane są do naszej grzesznej rzeczywistości. Trzeba na odwrót zrobić. To my mamy się dopasować i upodobnić do Jezusa Chrystusa, bez żadnych wyjątków i żadnych zastrzeżeń. Przynajmniej starać się, walczyć z grzechem, podnosić się z upadków. Karmiąc się Chlebem Eucharystucznym nie zjadamy opłatka pokarmowo tylko przyjmujemy Żywe Ciał Jezusa Chrystusa i w tym pełnym zjednoczeniu mając żywą wiarę dopiero w ten czas Jezus Chrystus dźwiga nas z naszego łez padołu. Człowiek realnie czerpie tą siłę do walki. Dostaje tę siłę. Krok po kroku. Często Pan nie zdejmie z nas tych trudności, ale umacnia nas do walki i buduje swoją świątynie w nas samych. To nie prawda, że Życie z Jezusem musi być łatwe i kolorowe. Właśnie te trudności są naszym Krzyżem i pokutą. Łącząc te doświadczenia z Jezusem stają się one bardzo wartościowe bo rozwujają naszą duszę i nadają kolejne szlify przynależności do nieba. Na koniec dodam że spożywając Żywe Ciało Pana Jezusa w Eucharystii spożywamy także Najdroższą Krew Jezusa. W ciele ZAWSZE krąży krew. Jest to oczywiste. Wystarczy się skaleczyć żeby tego doświadczyć. Cuda Eucharystyczne potwierdzają tę prawdę. Trzeba pamiętać o godnym przyjmowaniu Pana Jezusa w Eucharystii ponieważ jest to sam Bóg! Pan Jezus nie może być gorzej traktowany od dzisiejszych "elit" którzy nie mają nic wspólnego ani z Panem Bogiem, ani z wiarą. Najgodniej jest przyjąć Pana Jezusa na klęcząco, ponieważ na samo Imię Jezus zegnie się każde kolano! Przyjmując Pana Jezusa na stojąco, niczym się nie różnimy od ludzi robiących zakupy w supermarkecie. Przyjmując Pana Jezusa na rękę profanujemy Jego Ciało, bo nasze dłonie nie są wyświęcone. W każdym okruszku jest Cały Pan Jezus. Potem te okruszki są deptane. Brudnymi buciorami łazimy po samym Bogu! Czy nie jest to największe bluźnierstwo do jakiego człowiek jest zdolny?

30 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
rozważania ewangelii  

Rozważanie Ewangelii Mt 11, 25-30

Fragment Ewangelii z dnia 29.04.2020: Mt 11, 25-30

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.

 

Rozważanie:

Żyjemy w czasach gdzie rozum i wiedza stałą się bogiem. Ktoś wrażliwy, bardziej otwarty jest od razu krytykowany i szczuty, że nie zna się, źle mówi, tylko dlatego że jego otwarte serce nie mieści się w rubrykach i kluczach. Tyczy się to również kościoła i teologii. Z tego fragmentu wynika wprost, że brak zrozumienia rzeczy Niebieskich przez uczonych i teologów jest nie tylko konsekwencją takiej pysznej postawy, ale także swojego rodzaju karą, bo jest wprost napisane że Pan Bóg SAM ukrywa rzeczy Niebieskie przed tymi ludźmi. Idąc tym tropem trzeba stwierdzić że poznanie Pana Boga jest ŁASKĄ. To Pan Bóg sam odkrywa się przed nami. Dowodem na to jest nasza rzeczywistość, w której tak na dobrą sprawę nawet nie jesteśmy wstanie porządnie przewidzieć pogody, mimo tak zaawansowanych technologii, a co dopiero poznać rzeczy nadprzyrodzone których fizyczne nie ma, ale jednak realnie istnieją i żyją wokół nas... Idąc dalej trzeba powiedzieć, że Pan Bóg oczekuje od nas takiej właśnie postawy pokory i wierności, bo sam Pan przedstawia się jako że jest cichy i pokornego serca więc Jego działanie nigdy nie będzie inne, a jego postawa nie ulegnie zmianie. Z własnego doświadczenia wiem, że dopiero w tej postawie pokory i cichości, nagle otaczający świat przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie i rzeczywiście można wtedy zaznać takiego błogiego wypoczynku duszy i jest to piękna Boża przystań działania Boga i zdrowego wypoczynku.

29 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
rozważania ewangelii   Mateusza   rozważanie   Mt 11   25-30   ewangelia   świętego   komentarz   fragment  

Rozważanie Ewangelii J 6, 30-35

Fragment ewangelii z dnia 2020-04-28: J 6, 30-35

Rzekli do Niego: Jakiego więc dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

 

Komentarz: Kolejne przeniesienie na rzeczy Niebieskie, nadprzyrodzone, mistyczne. Wydaje się że w Starym Testamencie "Manna z Nieba" to było maksymalne co mógł człwiek otrzymać od Boga. Po tym jak Chrystus Odkupił ludzkość na Krzyżu i przywrócił przynależność człowieka do Nieba, jedyną właściwą drogą jest Chleb z Nieba, Eucharystia. Kolejny krok ku Niebu, rzucić wszystko i iść w kierunku Nieba z Chrystusem. Wcale nie jest to takie trywialne i oczywiste. Jeść można bułeczki czy mannę, a Chrystusa trzeba przyjąć w Eucharystii. Czyli zjednoczyć się z Chrystusem. Zjednoczyć się z kimś to wziąć udział w czyimś życiu i doświadczeniach. W tym przypadku nie tylko chodzi o ewangelizację ale i o Krzyż i Mękę Pana Jezusa bardzo realnie niekiedy. Pomijając to drugie, Chrystus stał by się "kumplem" i było by to fałszywe zjednoczenie. W życiu i w świecie jest tak że jak się coś chce złączyć to musi być 100%. Inaczej mielibyśmy wszystko nieszczelne, pękające i nietrwałe. Jest to o wiele wiele głębsze przeniesienie niż to w Starym Testamencie. Jak wynika z logiki tego fragmentu, idziemy w wiele wyrzeże i trudniejsze przestrzenie.

28 kwietnia 2020   Dodaj komentarz
rozważania ewangelii   fragment   rozważania   komentarz   stary testament   J 6   30-35   Ewangelia Świętego Jana   Eucharystia  
< 1 2 3 >
Blogi